Bart Rozalski
Ludzie smoleńska.
Zapis socjologiczny dotyczy spotkań rocznicowych katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu i Placu Piłsudskiego w Warszawie. W latach 2010 – 2021 aktywnie dokumentowałem nastroje uczestników, którzy przychodzili składać kwiaty, znicze, malutkie modele samolotów konstrukcji Tupolew w miejsca zgromadzeń.
Nie spodziewałem się, że uroczystości rocznicowe przetrwają tak długo. W roku 2017 policja rozpoczęła dynamiczną selekcję osób gromadzących się. Postawiono metalowe barierki – do głównej części dopuszczano tylko osoby z identyfikatorami. Pojawiła się żandarmeria i wojsko. Kiedy 10 kwietnia 2018 roku na Placu Piłsudskiego stanął Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej, zmienił się charakter uroczystości, które śledziłem od lat. Stały się ceremonią o charakterze prywatnym, ekskluzywnym.
Kwiaty i wieńce pod pomnikiem składać mogli tylko Jarosław Kaczyński ze swoimi bliskimi ze świata politycznego. Ja nie mogłem już robić zdjęć. Ludzi tam nie dopuszczano. W kolejnych latach tą część placu otaczały coraz większe i gęstsze kordony służb mundurowych.
Mur pomiędzy władzą a społeczeństwem rośnie.
Zapis socjologiczny dotyczy spotkań rocznicowych katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu i Placu Piłsudskiego w Warszawie. W latach 2010 – 2021 aktywnie dokumentowałem nastroje uczestników, którzy przychodzili składać kwiaty, znicze, malutkie modele samolotów konstrukcji Tupolew w miejsca zgromadzeń.
Nie spodziewałem się, że uroczystości rocznicowe przetrwają tak długo. W roku 2017 policja rozpoczęła dynamiczną selekcję osób gromadzących się. Postawiono metalowe barierki – do głównej części dopuszczano tylko osoby z identyfikatorami. Pojawiła się żandarmeria i wojsko. Kiedy 10 kwietnia 2018 roku na Placu Piłsudskiego stanął Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej, zmienił się charakter uroczystości, które śledziłem od lat. Stały się ceremonią o charakterze prywatnym, ekskluzywnym.
Kwiaty i wieńce pod pomnikiem składać mogli tylko Jarosław Kaczyński ze swoimi bliskimi ze świata politycznego. Ja nie mogłem już robić zdjęć. Ludzi tam nie dopuszczano. W kolejnych latach tą część placu otaczały coraz większe i gęstsze kordony służb mundurowych.
Mur pomiędzy władzą a społeczeństwem rośnie.
Album można nabyć:
bartosz.rozalski@gmail.com
Cena: 99,-
bartosz.rozalski@gmail.com
Cena: 99,-
